Dostęp do zawartości strony jest możliwy tylko dla profesjonalistów związanych z medycyną lub obrotem wyrobami medycznymi.

Kraj kwitnącej wiśni…a gdyby tak zwiedzić cały świat…

Gdybym miał jednym słowem opisać, co warto zobaczyć w Japonii – powiedziałbym wszystko. Zachwyca, szokuje, inspiruje, szkoda więc czasu na to, by wymieniać atrakcje turystyczne. Przybliżę to co nietypowe i co mnie zaskoczyło.

Fot. 1. Zamek Matsumoto, zwany Zamkiem Kruków

Wstyd Szwajcara Stolica Japonii – Tokio, które zamieszkuje ponad 13 milionów ludzi jest jednym z największych miast na świecie. Obszar metropolitalny, zwany Wielkim Tokio ma populację równą ilości mieszkańców Polski. Mówimy tutaj o najbardziej zurbanizowanym regionie Ziemi. Dlatego też, kiedy po raz pierwszy wszedłem na stację kolei miejskiej ogarnął mnie lekki niepokój. Jak wsiąść do właściwego pociągu w kraju, w którym używa się trzech różnych alfabetów z czego, każdy ma co najmniej 200 znaków niczym nie przypominających znanych nam liter. Transport publiczny jest tam tak perfekcyjnie zorganizowany, że nawet dziecko nie byłoby w stanie pomylić swojej kolejki. Już po pierwszej podróży japońską komunikacją doszedłem do wniosku, że przysłowiowy szwajcarski zegarek można byłoby spokojnie zastąpić powiedzeniem „chodzi jak japońska kolej”. Kolej, którą dziennie w samej stolicy przemieszcza się 8 milionów Japończyków.

Sushi PR Pierwszym skojarzeniem japońskiej kuchni jest sushi, na które skusiłem się tylko raz. Natomiast przez dziesięć kolejnych dni codziennie jadłem różne potrawy. Żadnej z nich nigdy wcześniej nie próbowałem i wciąż większości ich nazw nie potrafię wypowiedzieć. Ze względu na bariery językowe dania głównie wybierałem na podstawie oceny wizualnej, zdarzało się nawet, że po spożyciu posiłku nie do końca potrafiłem odgadnąć co zjadłem.

Fot. 2. Jedno z wielu dań kuchni japońskiej

Ukłon samuraja Jak zapewne Państwo wiedzą w Japonii wizytówki podaje się dwoma rękami, obraźliwe jest publiczne siąkanie nosa, a Japończycy na powitanie kłaniają się zamiast uścisnąć dłoń. Na miejscu przekonałem się, że jest tam znacznie więcej ciekawych i zaskakujących zwyczajów. Prosty przykład to remont chodnika. Obok robotników pracujących w zawrotnym tempie, stał zastęp pomocników, którzy w nieustającym ukłonie przepraszali przechodniów za utrudnienia, informowali o postępie prac i prosili o wybaczenie, za niedogodność jaką było przejście na drugą stronę ulicy. Tego typu sytuacje spotykałem częściej i zawsze towarzyszyły im ukłony i grzeczne przeprosiny.Między tradycją a awangardą Na tokijskiej ulicy dominują garnitury, ilość mężczyzn będących pod krawatem jest zadziwiająca. Jednak wystarczy przejechać jedną dzielnicę dalej do Harajuku, by przeciętny Japończyk zmienił się z pracownika korporacji w postać z mangi. Mnogość kolorów, krojów i akcesoriów jest nieskończona. Prawdziwą wisienką na torcie są tradycyjnie ubrane kobiety w kolorowe, aksamitne kimona z krwawo-czerwonymi ustami. Natomiast turyści na ulicy, w porównaniu do tubylców, są zupełnie odmienni.

Za papierową kurtyną Japonia to zderzenie dwóch światów – nowoczesności z tradycją. To od turysty zależy, czy zatrzyma się w hotelu europejskim, czy w stylizowanym obiekcie np. na Czarodziejki z księżyca, Muminki, bądź inspirowanym inną popularną kreskówką. Są też hotele futurystyczne, hotele kapsułowe oraz miejsca tradycyjne. Te ostatnie, to według mnie najciekawszy wybór. W takim typowym japońskim obiekcie śpi się na podłodze, a konkretniej na futon czyli japońskim materacu. Do pokoju wchodzi się przez Schoji, czyli przesuwane drzwi zrobione z cienkich listewek. Zamiast brać prysznic w hotelowym pokoju, należy ubrać kimono i japonki, a następnie udać się do Sento – wspólnej łaźni, gdzie po wymyciu całego ciała można odprężyć się w gorącym źródle.

Japonię warto odwiedzić dla doświadczenia jej odmienności kulturowej. Bez względu na to jakie atrakcje turystyczne zobaczymy i do których miejsc się udamy, będzie to niesamowite przeżycie. Ten kraj polecam przede wszystkim osobom otwartym na nowości, podróżnikom poszukującym eksperymentów nie tylko kulinarnych. Szczególnie warto wybrać się tam w okresie Sakury, czyli kwitnienia wiśni, wówczas cały kraj tonie w bladoróżowych kwiatach.

Autorzy