Dostęp do zawartości strony jest możliwy tylko dla profesjonalistów związanych z medycyną lub obrotem wyrobami medycznymi.

Spowiedź…

Cykl felietonów

Autor:
Krzysztof Piasecki

Orlen dba o nasze dusze. Nie wiem, jak bywało w ubiegłych latach, ale dziś czytam w Dzienniku Polskim całą formułkę spowiedzi. Pod hasłem: „Formuła spowiedzi świętej. Jak należy się spowiadać?” umieszczono całą rozmowę z Kapłanem wraz z odpowiedziami Penitenta. Penitent to ten, który się spowiada. To jest klasyczna formułka, którą pamiętam jeszcze z pierwszej komunii. Skoro Dziennik Polski uznał, że należy ją przypomnieć, to znaczy, że ktoś, kto chce się spowiadać, może jej nie pamiętać. Co oznacza, że dawno u spowiedzi nie był. Czyli dba o nasze dusze. Orlen. To nie wszystko. Załącza listę nowych grzechów. Nie są to grzechy wyznaczone przez kościół, tylko takie, które dopiero od niedawna są grzechami. I tak jako drugi wymieniony jest grzech o nazwie „apostazja”. Apostazja to jest, o ile się nie mylę, odejście od kościoła. To jeśli ktoś odszedł od kościoła, to chyba się nie będzie spowiadał? Chyba że powziął taki zamiar i może jeszcze zawrócić. To wtedy chyba nie trzeba się z tego spowiadać… A może ma pomysł na apostazję i chce ją z księdzem skonsultować? No nie wiem…

Grzech numer 5. – „seks pozamałżeński z osobami tej samej płci”. Seks małżeński, całe szczęście, jeszcze nie jest grzechem. Choć możliwe, że są pewne ograniczenia. Ale pozamałżeński? Przecież z tego, co mi wiadomo, w Polsce nie można zawierać małżeństw przez osoby tej samej płci. Czyli nie może istnieć seks pozamałżeński. Chyba że jestem niedoinformowany… gdyby tak było, proszę mnie poinformować. Nie napisałem wcześniej, że każdy nowoodkryty grzech jest ilustrowany zdjęciem. Kolejne zdjęcie przedstawia kobietę (sądząc po długości włosów) leżącą tyłem w dość luksusowym apartamencie. Oglądającą przez okno okolicę. A okolica piękna. Zagranica. Gdzieś widać minaret, morze… no bajka. I pod tym zdjęciem jest opis kolejnego grzechu: „seks z użyciem przedmiotów, takich jak np. wibrator czy dmuchana lalka”. Tu zaznaczył się wpływ właściciela gazety. Dmuchana lalka. Gdzie można taką, za przeproszeniem, lalkę nadmuchać? Najlepiej na Orlenie! Czyli jest to sprytna, pośrednia reklama stacji benzynowej. Mało tego, apartament, o którym pisałem powyżej, jest dość porządnie wyposażony, z czego można wysnuć wniosek, że tankowanie na Orlenie da nam taką możliwość. Co prawda cała benzyna, którą tankujemy, jest sprowadzana przez Orlen, ale o tym mało kto wie.

Kolejny grzech: „produkcja niezdrowej żywności”, czyli ktoś pracujący w McDonaldzie musi się z tego spowiadać. On przecież tę żywność produkuje! Dalej wymienione są następujące grzechy: „oszustwa internetowe” – zrozumiałe; „zatrucie środowiska” – tu nie bardzo rozumiem, kto miałby się z tego grzechu spowiadać, czy ten, kto zatruwa, czy ten, co to wdycha; „nadmierne bogacenie się” – proszę mi wskazać takiego człowieka, który uważa, że się nadmiernie bogaci. I tak dalej i tak dalej…

Wydaje mi się, że można całą tę spowiedź zakończyć tylko w jeden sposób. Amen. Niech żyje Święty Orlen. ♦

Autorzy
Krzysztof Piasecki